w Bochni.
Punktualnie o godz. 10.20, pod bacznym okiem przewodników, zjechali windą 212 m pod ziemię. Było to dla wszystkich prawdziwe wyzwanie, ale jak mówi przysłowie: „Strach ma wielkie oczy!”. Pod ziemią na dzieci czekała już kolejka. Kiedy wszyscy zajęli miejsca w wagonikach, maszynista dał znak i kolejka pomknęła w kilometrową trasę pomiędzy szybem Campi i Sutoris. Jazda była bardzo ekscytująca, gdyż kolejka jechała dość szybko. Nie przeszkodziło to jednak podziwiać po drodze uroków podziemnych korytarzy. Po chwili kolejka zatrzymała się i dzieci podzielone na trzy grupy rozpoczęły zwiedzanie kopalni. Dzięki stworzeniu multimedialnej trasy turystycznej, za pomocą holograficznych
i interaktywnych inscenizacji, dzieci poznały: średniowieczne techniki wydobywania soli, zwyczaje górnicze oraz dawne systemy wentylacyjne i transportowe. Duże wrażenie zrobiło na dzieciach spotkanie ze średniowiecznym górnikiem oraz zwiedzanie kaplicy św. Kingi. Końcowym punktem zwiedzania był pobyt w Komorze Ważyn, gdzie można było odpocząć, zjeść posiłek, kupić pamiątki, a nawet rozegrać „podziemny mecz”. Wszystko, co dobre, musiało kiedyś się skończyć. Dzieci wykonały jeszcze górniczą czapkę i tą samą windą wyjechały na powierzchnię.
Wielką atrakcją dla wszystkich uczestników było obejrzenie wciąż działającej maszyny parowej, służącej w kopalni od 1930 r. jako maszyna wyciągowa. Pobyt w najstarszej
w Polsce kopalni pozostanie na długo w pamięci!!!